wtorek, 23 września 2014

Rozdział 3 "The love always appears unexpectedly"

Rozdział dedykuję Oli <3
Kocham Cię ;**
Dziękuję, że jesteś ♥


"Mam pistolet, dwa naboje i nas dwoje, 
to koniec, w tym raju, po tej stronie."


- Lud-mi-ła! Lud-mi-ła! - krzyczał tłum. Kiedy tylko zauważyli światową ikonę mody ich zainteresowanie muzykiem spadło do 0,99%. No w końcu to Ludmiła Ferro, ona zawsze jest w centrum uwagi.
- Dziękuję, ale chyba nie przyszliście tu aby mnie zobaczyć. - zaśmiała się blondynka.
- Ludmiła! - podeszła do niej jedna z reporterek - Słuchasz muzyki Federica?
- Ym.. może kiedy indziej. Teraz przyszłam na koncert i mam nadzieję, że będzie fajna zabawa. Przyszłam, żeby się wyluzować.
- Czy możemy liczyć na jakiś mały wywiadzik w naszym programie?
- Myślę, że tak. Ale mam bardzo napięty grafik i nie wiem kiedy będę miała czas.
- Dobrze, tu jest numer telefonu menadżera. Skontaktuj się z nim.
- Zadzwonię.
Blondynka za pozowała do kilku zdjęć i u boku ojca weszła na salę. Udało jej się stanąć w pierwszym rzędzie. Czekając na gwiazdę wieczoru zrobiła zdjęcie i umieściła na instagramie z dopiskiem "Dzisiaj jestem na koncercie, mam nadzieję, że będzie fajnie!". A potem zalogowała się na twittera i dodała kolejne zdjęcie z opisem "Koncertt! Już nie mogę się doczekać! #Koncert #Już #Teraz! Ludminators jesteś tutaj? @Federico Pasquarelli kiedy wyjedziesz na scenę? CZEKAMY!!"
Ku jej zdziwieniu od razu pojawiło się dużo komentarzy. Ale jeden zdziwił ją najbardziej. Był to komentarz od Federico "@Ludmiła Ferro Jeszcze chwila, czekajcie na mnie :D". Zszokowana jeszcze raz przeczytała. Nie myliła się. Schowała telefon do torebki i dalej czekała na młodego gwiazdora.

***

Zaraz muszę wyjść za scenę - pomyślał i po raz ostatni wszedł na twittera. Bardzo zaciekawił go wpis jednej z obserwowanych osób. Ludmiła Ferro - światowej sławy modelka i aktorka napisała o koncercie i go oznaczyła. Przyszła tu. Na jego koncert. Napisał komentarz. Nadal nie mógł w to uwierzyć. Powoli zaczęły do niego docierać pewne fakty.
To dlatego słyszałem jak ktoś skandował jej imię. To dlatego taki tłum był przed salą. To dlatego przed chwilą była w telewizji.
Przejrzał się w lustrze. Pokazał kciuk w górę jednemu ze scenografów i wybiegł na scenę.
- Dziękuję kochani! Nie sądziłem, ze tak wiele osób przyjdzie na ten koncert! Jesteście dla mnie najważniejsi! Chcę serdecznie powitać specjalnego gościa! Nie miałem pojęcia, że tacy ludzie przyjdą na mój koncert! Przyjechała tu Ludmiła Ferro! Bardzo Ci dziękuję!
Z głośników wydobyły się pierwsze nuty. Po chwili chłopak zaczął śpiewać jedną ze swoich piosenek.

~~~~

- Dziękuję wam za ten cudowny koncert! Byliście cudowni! Kocham was! - krzyknął i zszedł ze sceny.
- Gratuluję, byłeś świetny! - powiedział do niego menadżer. - Mam pomysł. Może uda  nam się tu ściągnąć tą Ludmiłę. Dzięki niej i tak mamy większy rozgłos.
- Jak to? - zdziwił się.
- Wspomniała na instagramie i twitterze o koncercie. A dodatkowo się oznaczyła. Wiesz ile Ci followersów doszło? Jest ich prawie 500 tysięcy!
- Co? Aż tyle? To 100 tysięcy więcej niż miałem!
- Dlatego po nią idź!
Chłopak pokiwał głową i poszedł w kierunku Ludmiły, która otoczona była fanami i dziennikarzami. Zdziwił się, że nikt do niego nie podbiegł. Zaczął przepychać się przez tłum i po chwili znalazł się za blondynką. Uśmiechnął się czując woń jej perfum.
- Ludmiło? - powiedział łapiąc ją za ramię.
Dziewczyna się odwróciła i spojrzała na chłopaka.
- Tak? - zapytała podpisując koszulkę jednej z fanek.
- Mój menadżer prosił żebym po ciebie poszedł. Chciałby z tobą porozmawiać.
- Yhm, okey. Za chwilę przyjdę.
- Dzięki. - uśmiechnął się czarująco i poszedł do swojej garderoby.

***

Spojrzał na księżyc odbijający się w tafli wody. Potem jego wzrok powędrował na gitarę i znów na wodę. Ułożył odpowiednio place i zaczął grać. Grał melodię której jeszcze nigdy nie słyszał. Powoli, regularnie szarpał za struny. Kiedy skończył powtórzył to po raz drugi, a potem trzeci. Za każdym razem starał się ułożyć tekst. Nie umiał.
Hiszpan schował gitarę do pokrowca i rozejrzał się. Wstał i trzymając gitarę wrócił do domu. Właściwie nie do końca. Wdrapał się na drzewo i przeszedł przez okno. Jego matka nie wiedziała, że się wymknął. Wymykał się codziennie. Jedyną osobą która to wiedziała była jego siostra. Jego mała siostrzyczka, którą kochał najmocniej na świecie.
Zamknął za sobą okno, zsunął ze stup buty i położył się spać.

○○○○○○○○○

Oky, jest rozdział :D
Postanowiłam, że zawsze będzie o trzech postaciach ^^
Ostatnie trochę krótkie, ale szczegół.
Podoba się wam?
Następny jak mi się uda xd
Kocham <3
Julia.

Notka pisana 14 września

2 komentarze:

  1. Super :))
    Luśka :*
    Czekam na next
    C.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jej! Jestem pierwsza ♥
    Rozdział jest cudny "D
    Lu modelka?
    Feduś sławny?
    Liczę, że się "zaprzyjaźnią" xd
    Czy tylko ja odniosłam wrażenie, że Ludmiła wzbudziła większe wrażenie na tym koncercie, niż Federico? XD
    Yhg.. znów nie ma imienia ;x
    Hiszpan.. Diego? I gitara *.*
    Czekam na 4 ♥

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest dla mnie prezentem w postaci weny. ;*