niedziela, 14 września 2014

Rozdział 2 "I love.."

Ten dedykuję Jessice. Pomimo, że zna mnie tak długo i wie jaka jestem nie zostawiła mnie. Jest przy mnie.
Best Friend Forever <33
Kocham ;*


"Czuję jakby miliony igieł wbijały mi się w serce, a potem widzę Ciebie i znów jest dobrze"



- Jak się nazywasz? - zapytała wysoka kobieta siadając na kanapie.
- Francesca.. - powiedziała cicho brunetka.
- Francesca jak?! - zapytała podnosząc głos.
- Francesca Caviglia! - krzyknęła dziewczyna.
- Wiek?
- 18 lat!
- Dobrze, sprawdziłam. Wytrzymasz w stresie, możemy przejść do rozmowy.
- Że co?!
- To.
- Ale, ale..
- Spokojnie. Witaj, nazywam się Kate Rico.
- Francesca Caviglia.
- Skąd pochodzisz? Widzę, że nie z Argentyny. Masz taki.. inny akcent.
- Z Włoch.
- Gdzie dotychczas mieszkałaś?
- No wcześniej we Włoszech, ale nauczyłam się języka i kilka dni temu przyjechałam.. na razie mieszkałam w hotelach, ale to zbyt uciążliwe.
- Masz pracę?
- Na razie szukam, ale mam sporo oszczędności.
- Co zamierzasz robić? W sensie pracować, uczuć się..
- Myślałam nad szkołą muzyczną, a w weekendy i po południu praca jako np. opiekunka. Wiem, że nie zarobię za dużo, dlatego myślałam też na innych dorywczych pracach.
- Przepraszam, że o tyle pytam, ale muszę wiedzieć kogo przyjmuję pod swój dach.
- Czyli mnie pani przyjmie? - zapytała uradowana dziewczyna.
- Tak, widzę że jesteś wzorową uczennicą, pomocną i masz ambicję. Dzisiaj możesz się wprowadzić.
- Dobrze, to pójdę po bagaż i wrócę za jakiś czas.
- Wtedy załatwimy wszystkie formalności. Do zobaczenia!
- Do widzenia! - powiedziała i wybiegła z domu.

***

Spojrzała na swoje odbicie w lustrze. W jej wzroku była pogarda, patrzyła z obrzydzeniem.
Jestem gruba. Za gruba. Moje łydki w ogóle nie są umięśnione. Mam aparat. Brzydkie włosy wyglądem przypominające siano. Krótkie paznokcie. Małe oczy. Piegi. Dziwne usta. Czy we mnie jest coś ładnego? - zapytała siebie w myślach. Odwróciła się tyłem do lustra i usiadła na skrawku łóżka. Sięgnęła po smartfona i wybrała pierwszy numer na liście. Po chwili w słuchawce usłyszała znajomy głos.
- Cam? O co chodzi?
- Musisz mi pomóc.
- W czym?
- Chcę się zmienić. No wiesz, swój wygląd. Pomożesz mi?
- Okey, już jadę.
- Dzięki. Pa.
- Pa.
Dotknęła palcem czerwoną słuchawkę i odłożyła telefon na szafkę.
Będzie dobrze. - pocieszyła się w myślach. Wstała i podeszła do okna. Usiadła na szerokim parapecie. Sięgnęła po zdjęcie matki. Była piękna. Przejechała palcem po twarzy rodzicielki. Piękne rude włosy się błyszczały. Na jej twarzy było kilka piegów nadających uroku, a jej zęby były proste i śnieżno białe. Miała zgrabną sylwetkę, a jej oczy - delikatnie podkreślona mascarą - były idealnej wielkości. Miała cieniutkie usta pomalowane różową szminką. Jej paznokcie były długie i czerwone. Po prostu była piękna. Jest piękna.
Usłyszała ciche pukanie do drzwi. Już chciała otworzyć, ale gość wparował do środka jak huragan i trzasnął drzwiami.
- Vilu! - krzyknęła na przyjaciółkę, która zdyszana opierała się o drzwi - Biegłaś?
- Ta-tak.
- Jesteś idiotką! - zaśmiała się i wstała zostawiając zdjęcie mamy na poduszce.
- To ja przyszłam do ciebie pomóc, a ty tak mnie traktujesz?!
- Okey. To pomóż mi.
- Okey, co chcesz zmienić?
- Wszystko! Jestem brzydka!
- Okey, ale nie wiem co widzisz u siebie jako "brzydkie". Wymień.
- Vilu!
- Wymień.
- Okey. - mruknęła. - Jestem za gruba. Chcę mieć chudsze nogi i ogólnie. Zęby. Włosy. Paznokcie. Twarz. Oczy. Wszystko.
- Czyli trzeba zacząć od podstaw. Twoja figura. Chcesz schudnąć, tak?
- No tak!
- Musisz ćwiczyć i zdrowo się odżywiać. Opracujemy plan ćwiczeń i jadłospis na dwa tygodnie. Myślę, że przez ten czas będą już jakieś poprawy. Potem i tak będziesz musiała ćwiczyć, ale będzie mogła odżywiać się jak chcesz.

***

- Naty, ja.. kocham cię. - powiedział patrząc na arbuza pomalowanego szminką.
Wtedy zawiał wiatr i arbuz roztrzaskał się o ziemię. Chłopak krzyknął patrząc w niebo:
- Czemu?! Czemu?!
Od miesiąca próbuje podejść do dziewczyny i zagadać. Ale nie potrafi. Ciągle to ćwiczy, ale uważa, że nie umie. Zwracał się nawet o pomoc do przyjaciółki. Ta niewiele pomogła. Lara - bo tak dziewczyna miała na imię - stwierdziła, że powinien być pewniejszy siebie.
Chłopak zauważył biegnącą w jego kierunku Larę. Dziewczyna machała do niego. Po chwili znalazła się obok niego.
- Lara? O co chodzi? - zapytał zdziwiony.
- Wiem.. jak.. masz.. zdobyć..Natalię.. - wydyszała.
- Co?! Jak? - powiedział zdumiony.
- Musisz.. przyjechać.. do.. niej.. motorem.. i.. wziąć.. ją.. na.. piknik.. tam.. powiesz.. co.. czujesz..
- Dobrze wiesz, że nie umiem jeździć motorem.
- Ale ja.. cię nauczę.
- Ty? Ty jesteś mechanikiem.
- Sugerujesz, że nie umiem jeździć?! - zapytała oburzona.
- Umiesz, umiesz! Ale mi chodzi o to, że może ktoś bardziej doświadczony powinien mnie nauczyć?
- Na przykład kto? Hm?
- A.. a może.. albo.. Vilu?
- Violetta? Czy ja dobrze słyszysz? Przecież jej nienawidzimy! - krzyknęła oburzona.
- TY jej nienawidzisz. A jesteś jej mechanikiem. Ona jest świetna. Może mi pomorze.
- To sam ją poproś. - powiedziała i zostawiła chłopaka samego.

Ů○○○○○○○○○○○Ů

Witamm!
Jestem ;>
Notka będzie krótka..
Chcę wam powiedzieć coś ważnego.
Mam ochotę odejść «
Po prostu mam dość. I tak prawie nikt nie czyta. Niby są obserwatorzy, ale nie komentują.
Przepraszam, ale.. ja nie wytrzymuję.
Wiem, że mówiłam, że rozdział we wtorek, ale tak wyszło..

Post publikowany automatycznie. Notka pisana 13 września o godzinie 10:30-34

5 komentarzy:

  1. Świetny <3
    Najbardziej rozwalił mnie ten arbuz pomalowany szminką ;)
    Francesca dostała się do domu :D Vilu zmienia styl, no i Lara sfata przyjaciółkę. Moja Naty ;)
    Cudowny rozdział masz talelnt, czekam na next.
    Pierwsza?! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny ;)
    Wiesz, że nie umiem pisać długich komentarzy i muszę się uczyć..
    Po prostu zajebisty ;)
    Uwielbiam Twój styl pisania ♥
    Nie martw się ;) Będzie lepiej :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedys tu wroce !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powinnam chyba od razu komentować..
      Teraz nie pamiętam co miała napisać ;xx
      Chwila przeczytam jeszcze raz :D
      Francesca ma dom *.* A ten tego.. To tutaj jest i Alba i Naty, tak?
      Przyjaźń Cami i Violi so sweet <3
      MATKOBOSKAJEDYNAKOCHANAVILUNAMOTORZE?
      Przepraszam, ale nie umiem jej sobie wyobrazić XD
      A ten co tak wyznaje swoją miłość arbuzowi to kto? Maxi? Leon? Leonaty ♥ Myryryyryr :D hahahhah xd
      Czekam na następny.
      Jestem piąta, więc myśle, że będzie niedługo <3

      Usuń
  4. Nie musiałaś mi go dedykować ;*
    Wiesz, że to genialne? Podziwiam Cię, naprawdę.
    Przepraszam, ale nie mam czasu.
    Kocham ;*

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest dla mnie prezentem w postaci weny. ;*