Jest bardzo ważna osoba której chcę dedykować ten epilog. Epilog to jedna z najważniejszych części opowiadania, wiec osoba której go dedykuję również musi być wyjątkowa. Rozdział jest dla Jessicy. Mojej kochanej. A w dodatku to jej urodzinki *o*
Kocham Cię, wiesz? ;*
Kocham Cię, wiesz? ;*
"Skoro mnie kochasz daj mi odejść"
Kocha go. Kocha go ponad życie. Jest dla niej najważniejszy. Zrobiłaby dla niego wszystko. Teraz to wszystko zepsuł. Mogło być idealnie. Było idealnie. Zostawił ją i powiedział, że nigdy nie kochał. Ale czy to prawda? To wie tylko on.
Jej uczucie nie wygasło. Jest tak silne jak kiedyś, a może nawet silniejsze. Zrobi wszystko bu uratować ten związek. Sprawi, że pokocha ją na nowo. Musi dać radę. Da radę.
***
W naszym życiu są wzloty i upadki. Raz mamy wszystko, raz nic. Ale najważniejsze jest to, aby się nie poddawać. Trzeba mimo wszystko iść naprzód.
♠♠♠♠♠♠♠♠♠♠♠♠♠♠♠
Tak, oto ten słynny epilog. Jeśli dziwicie się co jest grane to zapraszam dalej :D
Jak może wiecie prawie w ogóle już nie mam weny. Jestem wykończona. Czuję, że potrzebuję zmiany, a niema to być kolejny blog. Więc postanowiłam zrobić "przerwę" z tym opowiadaniem. Po prostu teraz był epilog, potem będzie nowe opowiadanie. Możliwe, że prolog jeszcze dzisiaj.A potem, nie wiem po ilu rozdziałach będzie epilog tamtego i "przywrócę" to opowiadanie. Napiszę prolog, a potem rozdziały. Będzie to jakby druga część. Może będzie tak co jakiś czas. Nie mam pojęcia. Wiem, że ta zmiana może pozytywnie wpłynąć na to opowiadanie.
Dziękuję za uwagę ;*
Julia.
Kocha go. Kocha go ponad życie. Jest dla niej najważniejszy. Zrobiłaby dla niego wszystko. Teraz to wszystko zepsuł. Mogło być idealnie. Było idealnie. Zostawił ją i powiedział, że nigdy nie kochał. Ale czy to prawda? To wie tylko on.
Jej uczucie nie wygasło. Jest tak silne jak kiedyś, a może nawet silniejsze. Zrobi wszystko bu uratować ten związek. Sprawi, że pokocha ją na nowo. Musi dać radę. Da radę.
***
W naszym życiu są wzloty i upadki. Raz mamy wszystko, raz nic. Ale najważniejsze jest to, aby się nie poddawać. Trzeba mimo wszystko iść naprzód.
♠♠♠♠♠♠♠♠♠♠♠♠♠♠♠
Tak, oto ten słynny epilog. Jeśli dziwicie się co jest grane to zapraszam dalej :D
Jak może wiecie prawie w ogóle już nie mam weny. Jestem wykończona. Czuję, że potrzebuję zmiany, a niema to być kolejny blog. Więc postanowiłam zrobić "przerwę" z tym opowiadaniem. Po prostu teraz był epilog, potem będzie nowe opowiadanie. Możliwe, że prolog jeszcze dzisiaj.A potem, nie wiem po ilu rozdziałach będzie epilog tamtego i "przywrócę" to opowiadanie. Napiszę prolog, a potem rozdziały. Będzie to jakby druga część. Może będzie tak co jakiś czas. Nie mam pojęcia. Wiem, że ta zmiana może pozytywnie wpłynąć na to opowiadanie.
Dziękuję za uwagę ;*
Julia.
Okey, epilog jest git. Brak Ci veny? Proponuję przerzucić się na jakiś czas z FanFicków "Violetty" na coś innego, naprawdę. Potem vena szybciej wróci :)
OdpowiedzUsuńOgółem to tyle, bo czas przygotować się do szkoły i wgl.
Pa!
Hmm.. dziękuję za radę, ale piszę opowiadania też o innej tematyce :)
UsuńDziękuję za dedykację <3
OdpowiedzUsuńEpilog cudowny, ale szkoda że to koniec opowiadania ;c No w sensie na jakiś czas ;c
Wiesz, że je uwielbiałam..
Kocham Cię i czekam na prolog ;*
Jessica <3