czwartek, 15 stycznia 2015

Ja żyję! #1

No wiem, od czasu prologu żadnego znaku ode mnie :/
Postaram się dodać niedługo rozdział (chociaż nawet nie zaczęłam go pisać).
Ale teraz stety niestety przychodzę z czymś innym :D
Chcę was zaprosić na mojego innego bloga!
Mam nadzieję, że wpadniecie :)
Dodałam dzisiaj 2 rozdział ;D
Zapraszam <3

niedziela, 28 grudnia 2014

Prolog, czyli Julia powraca do życia

02.09.2014 r.

Drogi pamiętniku!
Dawno do ciebie nie pisałam, mam nadzieję, że mi to wybaczysz. Dzisiaj był pierwszy dzień nauki w szkole. Mówiłam Ci już, że zapisałam się do szkoły muzycznej? Może tak. Ale mniejsza z tym. Z pewnością nie pisałam, że mnie nie przyjęli. Bo przyjęli! Nie mogę w to uwierzyć! Ta szkoła jest po prostu idealna. Cała kolorowa, wszędzie przeróżne instrumenty.. A w dodatku każdy był dla mnie miły. Jest tam najwspanialej na świecie. Poznałam też fajnego chłopaka, ale ma dziewczynę, więc nic z tego. Ale dosyć o szkole. Przecież mówię o chłopaku, a nawet nie wiesz, że rozstałam się z Fredem. Zerwałam z nim, okazało się, że mnie zdradzał. A tak w ogóle w połowie wakacji przeprowadziłam się z rodziną do Buenos Aires! To od dawna było moje marzenie, a teraz już tu jestem i zostanę na zawsze! Dobra, ja już muszę kończyć, bo mama woła na kolację :( Do zobaczenia niedługo!

Twoja przyjaciółka

***

Tak, więc Julia powraca.
Nowe opowiadanie.
Obiecałam sobie, że nie wrócę. Ale wróciłam. Postanowiłam dać sobie ostatnią szansę. Czy wyjdzie to na dobre? Nie wiem.
To jest jak na razie jedyny blog, gdzie możecie mnie spotkać 'samą'.
Szykuję też dla was niespodziankę, ale o tym dowiecie się 1 stycznia ;)
Okey, to na tyle! :D
Zapraszam do komentowania ;)


piątek, 19 grudnia 2014

Żegnajcie

Witajcie, a właściwie żegnajcie.
Nie będę się rozpisywała. Nie zamierzam też się wam tłumaczyć.
Chcę tylko powiedzieć, że odchodzę. Z całego bloggera.
Przepraszam tą małą garstkę czytelników (chociaż pewnie już mnie zostawili).
Dziękuję każdej poznanej osobie. Bez was byłabym nikim.

Żegnajcie
Julciaa D.
Julia

poniedziałek, 3 listopada 2014

Rozdział 1 "Pierwszy dzień"

Rozdział dedukuję wszystkim, którzy skomentowali prolog ;*



Każdy człowiek jest inny. Tak właśnie zostaliśmy stworzeni i chociaż staralibyśmy się najmocniej jak potrafimy nie możemy być kimś innym. Mimo wszystko każdy z nas czymś różni się od pozostałych. 

Przetarła zaspane oczy i znudzona zerknęła na zegar wiszący na przeciwległej ścianie. Kiedy zauważyła która jest godzina szybko zerwała się z łóżka. No tak, znowu zaspała. A to dopiero pierwszy dzień w nowej szkole. Dziewczyna była na początku zła na rodziców, że przenoszą ją w środku semestru. Teraz trochę się stresuje. Podeszła do szafy i wyciągnęła z niej ubrania. Poszła do łazienki i po szybkim prysznicu ubrała się w przygotowany zestaw. Rozczesała swoje długie włosy i zrobiła lekki makijaż. Do swojej torby włożyła Iphona najpierw sprawdzając czy nie ma żadnych wiadomości. Kiedy zeszła na parter poczuła słodki zapach naleśników.
- Dzień dobry mamo. - przywitała się tuląc rodzicielkę.
- Cześć córciu. Zjesz śniadanie?
- Jeszcze się pytasz? Wiesz, że kocham naleśniki. - zaśmiała się zajmując miejsce przy stole. Wzięła na talerzyk jednego naleśnika i posmarowała go nutellą.
- Pyszne. - zachwyciła się spoglądając na zegar.
Kiedy skończyła odłożyła brudne naczynia do zmywarki.
- Kochanie, a to nie za wysokie obcasy do szkoły? - zapytała Rose spoglądając na córkę. 
- Oj mamoo. To jest 21 wiek, teraz to normalne - powiedziała dziewczyna wychodząc z kuchni - będę o 14. - dodała.
Założyła torbę na ramię i wyszła z domu. Droga do szkoły zajęła jej zaledwie 5 minut, ponieważ skróciła ją idąc przez park. Kiedy była na miejscu zobaczyła znajomą twarz. Była zszokowana.
- Ma..marco? - wyszeptała wpatrując się w chłopaka.
- Fran? Co ty tutaj robisz? - zapytał brunet.
- Przeprowadziłam się tu, będę chodziła do tej szkoły. - powiedziała cicho.
- Ja.. ja.. wiesz jak za tobą tęskniłem?
Dziewczyna bez słowa mocno przytuliła chłopaka, ten jednak nie odwzajemnił uścisku.
- Marco? O co chodzi? - powiedziała zaniepokojona dziewczyna - przecież teraz wszystko będzie dobrze. Znów będziemy razem.
- W tym problem, że nie, Francesco. To co było między nami się skończyło, nie może..
- Ale możemy to odbudować. Przecież wciąż się kochamy. - zaczęła Francesca robiąc smutną minę.
- Nie, nie kochamy się. Wraz z końcem naszego związku zakończyła się nasza miłość. Tego nie naprawimy.
- Ale Marco.. - zaczęła.
- Nie ma żadnego ale. Lepiej będzie, jeśli nie będziemy się widywać. - powiedział patrząc na swoje buty.
- Marco?! - krzyknęła jakaś szatynka podbiegając do chłopaka - A więc to prawda?! Zdradzasz mnie?! - krzyczała.
- Spokojnie kochanie..
- Ko..kochanie? - zakrztusiła się Francesca - Czyli ty.. ty tak po prostu..
- Marco! Jesteś debilem! - przerwała jej szatynka i uderzyła chłopaka w twarz, po czym odwróciła się i poszła do środka.
Brunetce zaszkliły się oczy. Pobiegła do wnętrza budynku. Po jej bladych policzkach leciały łzy. Po chwili wpadła na kogoś. Potknęła się i prawie upadła na ziemię. Prawie, bo nieznajoma osoba złapała ją w ostatnim momencie.
- Nic ci nie jest? - zapytał brunet trzymając Francescę w objęciach.
- Nie.. - powiedziała cicho.
Chłopak pomógł jej wstać, po czym podał jej torbę, która spadła na ziemię.
- Diego, miło mi - zaśmiał się przerywając niezręczną ciszę - Jak się nazywasz?
Dziewczyna jednak nie odpowiedziała. Bała się? Uratował ją dzwonek oznajmujący początek lekcji. Dziewczyna szybko poszła do sali śpiewu zostawiając Diega na korytarzu.
Do końca dziewczyna nie widziała się więcej z Marco ani z Diegiem. Brunetkę wszyscy polubili i już tego dnia wieczorem w domu jednej z dziewczyn odbywa się impreza z okazji przywitania Francescy, na którą przyjdą wszyscy z jej klasy.


Ludmiła podeszła do drzwi, a kiedy je otworzyła do środka wpadła Natalia i mocno ją przytuliła.
- To co? Zaczynamy? - zapytała uśmiechnięta idąc do salonu.
- Właściwie to już dużo zrobiłam, Diego mi pomógł. - uśmiechnęła się brązowooka.
- Ah.. ale coś na pewno musimy jeszcze zrobić. - powiedziała z optymistycznym uśmiechem na ustach.
- No, coś się znajdzie.
- A do której będzie impreza?
- Ciocia pozwoliła do 4, ale wszyscy mają zostać na noc. Dałam już reszcie znać, a twoje rzeczy tu zawsze są, więc wiesz. A tak w ogóle zaprosiłam dziewczyny na dwie godziny wcześniej, żebyśmy się razem przygotowały.
- Super! Okey, zaczynajmy, bo musimy się jeszcze przygotować. - powiedziała brunetka z wielkim uśmiechem na ustach.
Dziewczyny do końca przygotowały dom. Chwilę później przyszła reszta dziewczyn. Poszły do garderoby Ludmiły i zaczęły szukać sobie sukienek i butów. Błądziły między wieszakami w środku ogromnego pomieszczenia. Po jakimś szacie każda miała już odpowiedni strój. Po kolei zaczęły chodzić do łazienki, żeby się przebrać. Pierwsza poszła Natalia. Po kilku minutach wróciła ubrana w pudrowo-różową sukienkę i czarne szpilki. Ludmiła zaczęła robić jej makijaż, a tymczasem reszta dziewczyn poszła się poprzebierać i pomagać sobie w makijażu. Gdy minęły prawie 2 godziny każda z nich była gotowa. Violetta miała na sobie prześliczną turkusową sukienkę i srebrne buciki. Francesca ubrała czarną przewiewną sukienkę i czarne szpilki. Camila również ubrała czarną sukienkę i buty. Lara założyła białą sukienkę i błyszczące buty. Z kolei Lena po długich rozmyśleniach wybrała czarną sukienkę z odrobiną panterki i buty z tym samym wzorem. Ludmiła skończyła ostatnia, ale dla tego efektu było warto. Założyła śliczną granatową sukienkę i czarne szpilki na wysokiej platformie. Po kilku minutach przyszedł Leon, Federico, Bruduey, Maxi i Andres. Po niecałych dwóch minutach dołączyli Diego i Marco. Ludmiła włączyła głośną muzykę i wszyscy zaczęli się bawić.
- Ślicznie wyglądasz. - powiedział Leon podchodząc do Violetty.
- Dzięki. - zaśmiała się dziewczyna.
- Zatańczymy? - zapytał spoglądając w jej brązowe oczy.
Dziewczyna przytaknęła i razem wyszli na parkiet.
Muzyka zwolniła i Violetta z Leonem musieli tańczyć przytuleni do siebie. Zabawę przerwał krzyk zdenerwowanej Ludmiły:
- Zabiję cię Pasquarelli!
Po chwili blondynka zaczęła gonić chłopaka po całym domu. Camila zatrzymała przyjaciółkę i przytrzymała ją, aby nie uciekła.
- Co się stało Ludmiła? - zapytała spokojnie.
- Ten.. ten głupek mnie oblał sokiem! - krzyknęła.
- Idź się przebrać, to na pewno przez przypadek.
- Nie widziałaś jak się śmiał! Zabiję go!
- Lu, przebież się, ochłoń.
- Ale..!
- Idź.
- Dobra..
Wściekła blondynka poszła na piętro do swojej garderoby. Przebrała się w kremowo-czarną sukienkę i założyła kremowe szpilki. Poprawiła makijaż i wzięła kilka głębokich oddechów. Jest okey. Nie marnuj nerwów na tego palanta. - powiedziała do siebie w myślach i wróciła do salonu. Wszyscy już bawili się w najlepsze.
O 3:55 Ludmiła wyłączyła muzykę i powiedziała, że impreza się skończyła. Zgodnie z wolą jej cioci wszyscy zostali u Ludmiły. Każdy dostał śpiwór i poduszkę. Ponieważ salon jest dużo większy od pokoju Ludmiły to tutaj nastolatkowie spędzą noc. Wszyscy przebrali się i chwilę po 4 poszli spać.


~~~~~
Przepraszam za to u góry :(
Dwa tygodnie i takie coś :/
Julia jest głupia.
Julia czeka na tą masę hejtów.
Julia postara się zdobyć trochę talentu.
Julia kocha wszystkich <33

środa, 22 października 2014

Prolog "Idealna"

Z dedykacją dla wszystkich ;*


Już czas.
Przeglądasz się w lustrze, ale nie widzisz tam zwyczajnej siebie. Widzisz piękną dziewczynę w cudownej sukience, wspaniałej fryzurze i z prześlicznymi dodatkami. Jesteś pełna podziwu. Ostatni raz przejeżdżasz szminką po ustach i odkładasz kosmetyk na toaletkę. Piskasz się perfumami o zapachu róży i oddalasz się o dwa kroki. Widzisz piękną kobietę w całej okazałości. Nienaganna postawa, perfekcyjna kreacja. Wszystkie szczegóły dopracowane. Zakładasz ulubiony płaszczyk, zawieszasz torebkę na ramię, po czym wychodzisz na zewnątrz. Za chwilę bal. I pamiętaj jedno.
Jesteś piękna.

~~~~~~~~~~~~~~

I oto prolog. Wiem, trochę dziwny xd
Postanowiłam zacząć od nowa, mam nadzieję, że się wam podoba, bo trochę nad tym siedziałam ;)
Chciałam, żeby było idealnie. Czy jest? Decyzja należy do was, ja tylko powiem, że mi się wyjątkowo podoba.
Dziękuję, że jesteście ;*
Wasza Julia <3

poniedziałek, 20 października 2014

Powracam?

Okey, nie wieżę, że to się dzieje na prawdę, ale Ola mi świadkiem.

"Mądra Julson mnie przekonała do powrotu. Bardzo jej za to dziękuję. Dlatego wracam. Nic nie usuwam, ze wszystkimi będę pisać. Mam w dupie hejty. Kocham wszystkich. Niedługo już nowy rozdział."

(Od aut.)
Zostałam do tego zmuszona, dlatego radzę przeczytać 'Nowe zasady bloga'. Dodam też, że mam nadzieję że nie będę żałowała, kocham bardzo mocno Julię i mam nadzieję, że jest zadowolona i nic więcej nie muszę xd



Czy o to chodziło? Więcej nie zrobię.
Teraz dodam to, co chciałam napisać.
Wiecie, nawet już zaczęłam. Ale się bałam.

Eh, powinnam się ogarnąć, macie rację.
Nie wiem po co to zrobiłam. Odeszłam.
To było głupie, i mimo że dużo myślałam, ta decyzja nie była przemyślana.
Po co ja to zrobiłam? Bo hejty? Bo brak czasu? No błagam, to nic takiego. Przyznaję, hejty trochę mnie ruszyły.. to bolało. Bardzo bolało. Zrozumiałam, że to był błąd. Hejterzy chcieli, żebym odeszła. Więc zostanę. Nie dla konkretnej osoby, dla siebie. Teraz zmieniam zdanie. Robię to tylko dla Julii. Tak, wiele osób mnie prosiło i pisało 'dla mnie'. Ale posłucham tylko jej. Nie wiem dlaczego. Ah, ten dar przekonywania xdd

Ale uwaga ;>
NOWE ZASADY BLOGA!

Nowe opowiadanie/powracam do pierwszego. Zastanowię się co zrobię. Na pewno remont wszystkich zakładek i MOŻE nowy szablon. Rozdziały najwięcej jeden tygodniowo, choć wątpię że nawet tyle sobie poradzę. Czasem może się zdarzyć jakiś OS. Wszelki spam w komentarzach pod postem usuwany, jeju, czemu nie wierzycie że zaglądam na blogi w zakładce 'zapraszam'? Serio to robię, ale czytam tak dużo różnych blogów, że po prostu nie mam czasu komentować. Jeśli chcecie się ze mną skontaktować radzę przez gg lub aska, bo tam przebywam najczęściej. Powstanie moja strona na fb. Wracam na wszystkie blogi, ale przejdę one pewien 'remont'. Nie zdradzę czego będzie on dotyczył. O wszelkich ważnych zmianach będę informowała w oddzielnych postach. Tutaj powstanie, że tak powiem 'nowy blog', ale ze starym adresem i być może opowiadaniem ;)

Em, to by było na tyle. Jeśli wchodząc na bloga w najbliższym czasie będą jakieś problemy, to tylko ze względu na przyszłe zmiany. Prace nie będą się posuwały jakoś szybko, bo wiecie - szkoła. I tak teraz powinnam zakuwać na jutrzejsze sprawdziany z Angielskiego i Niemieckiego, i przepisywać zeszyt z Chemii. A dodatkowo jutro powinnam znać tekst na przedstawienie. Muszę też się przygotować na konkurs z Polskiego, zrobić projekt na Niemiecki, napisać opowiadanie na Angielski i jeszcze kilka spraw o których nie mam czasu wspominać.

Jaz zawsze dziękuję kilku szczególnym osobom. Pominę osoby, które zignorowały nawet moje odejście, bo nie chciało im się ruszyć i przeczytać postu. Dziękuję:

Mojej kochanej Jessice ♥
Mojej najwspanialszej Julii ♥
Kochanej Olii K. ♥
 ♥ Mojej Katarince ♥
Bliźniczce Alexi ♥
Wspaniałej Cathy ♥
oraz:
♥ Luxi, Ninie, Oli, Kasi i Francesce oraz wszystkim Aniołkom z NGV (będzie mi was brakowało :c) ♥


To chyba tyle. Witam na nowym, odmienionym When I Look At You :)

Julia ;*

piątek, 17 października 2014

Żegnajcie [Edytowany]

Tak. Odchodzę.
Ja po prostu dalej tak nie mogę.
Zwalam wszystko, jest na mnie pełno hejtów.
Poradzicie sobie beze mnie. Nie jestem taka ważna. Jestem zwykłą dziewczyną, która myśli, że ma talent. Nie mam go, wreszcie to zrozumiałam.
Dziękuję wszystkim.. byliście ze mną.
Kocham ;*
Będę tęskniła..
Przepraszam..
Julcia D.
Julia.



Okey! Kurde jaka ja głupia! Chciałam odejść, a nawet sensownego pożegnania nie napisałam!

No już płaczę, a mówiłam sobie, że będę twarda..

Kochani.. mi też jest trudno.. ale ja dalej tak nie mogę. Gdybyście widzieli te wszystkie hejty.. ale nie tylko o to chodzi. Ja wszystko zawalam. Szkołę, przyjaciół. Całe swoje życie. I to tylko ze względu na blogi! To może być pasja, ale bez przesady..
Z usunięciem blogów wiąże się usunięcie aska, fb, gg i tego wszystkiego.. Nie chcę mieć styczności z hejtami. Przepraszam.

EDIT: Jednak nie usunę blogów, aska itd., jednak będą one nieaktywne :)

Chcę wam wszystkim bardzo podziękować. Gdyby nie wy ten blog by nie istniał. Ten jak i wszystkie inne. Na tym blogu osiągnęłam więcej niż na wszystkich innych razem. Nie wiem co powiedzieć. Naprawdę szczerze dziękuję za to wszystko co dla mnie zrobiliście. To naprawdę dużo i nigdy nie dam rady się wam odwdzięczyć. Nie mam słów, którymi mogę to opisać.. tak bardzo wam dziękuję..

Blogger od zawsze był moim drugim domem. Nawet na początku, kiedy nikt mnie nie czytał miałam taką pewną satysfakcję z tego, że piszę. Zdaję sobie sprawę z tego, że piszę lepiej niż wcześniej. Powiem nawet, że dużo lepiej. Nie nie chwalę się. Wiem, że niej idealnie. Że dużo brakuje mi do bycia 'dobrą'. Ale przyznajcie, na początku była masakra. Ale blogger na zawsze zostanie w moim sercu. Tyle tu się działo. Tak dużo wspaniałych rzeczy..

Muszę iść po chusteczki..

Dziękuję wszystkim ogromnie, ale szczególnie chcę wyróżnić 'kilka' wspaniałych osób. Nie będę się rozpisywała na ich temat. Wszystkie dziewczyny wiedzą, że kocham je. Tak mocno kocham ;*

♥ Jessica, moja najukochańsza Jessica. ♥
♥ Julia K, najwspanialsza
♥ Ola K, ta która zawsze wspiera ♥
♥ Luxi Ferro, ta która po prostu 'jest' ♥
♥ Katarina, taka kochana i moja
♥ Alexandra Verdas, moja świruska, bliźniaczki forever 
♥ Cathy Lambre, ta która.. jest taka wspaniała ♥
♥ Nina Pasquarelli,moja nowa przyjaciółka ♥
♥ Kathy, moja kochanka ♥
♥ Stevie Blanco, wspaniała koleżanka
♥ Carolina Verdas, ta która zawsze bierze winę na siebie ♥
♥ Naty Perrdio, ta która zawsze zachowa zdrowy rozsądek
♥ Wszystkie aniołki z NGV, po prostu kocham ♥

Chyba wszystkie wiedziały ^^

Julia ryczy :(

Nie wiem co dodać.. chciałabym przeprosić wszystkich za moje zachowanie.. za to co robię.. ja.. jestem głupia. Serio głupia. Jakaś chora i głupia! Co ja sobie myślałam?! Że przeproszę, podziękuję i mogę zniknąć. To nie wystarczy! Ja zdaję sobie z tego sprawę. Ja muszę odejść. Muszę. Chciałabym zostać, oj bardzo bym chciała. Ale zrozumcie, że nie mogę. Wiem, że to trudne. Dla mnie też trudne. To już rok. Chciałam przygotować coś specjalnego, nie chodziło mi o to. Więc po raz kolejny - PRZEPRASZAM! Jestem idiotką :(

Idę po kolejną paczkę chusteczek.. przydałoby się jakieś wsparcie :(

Szczególnie przepraszam Julię K.
Za wszystko. Po prostu za wszystko. Wiem, jestem głupia i zachowuję się jakbym miała wszystkich w dupie. Dzięki za szczerość. Ale uwierz, że wszyscy jesteście dla mnie ważni. Kurde.. niedługo będziemy się znały rok, a ja co? Ja cię zostawiam.. ale już na zawsze zostaniesz w moim sercu. Jesteś jedną z pierwszych osób z którą nawiązałam kontakt.. jedną z pierwszych osób którą szczerzę polubiłam.  Kurde, traktuję cię jak przyjaciółkę.. nie wiem czy ja jestem nią dla ciebie, ale wiem, że ty dla mnie z pewnością tak. Będzie mi brakowało rozmów z tobą.. tak cholernie będę tęskniła :(

Jeszcze tylko chwilka ;)

Dziękuję za 3300 wyświetleń
165 komentarzy
15 obserwatorów
Kocham was wszystkich <33

I to chyba wszystko..
Moje oficjalne odejście następuje 19 października, jednak post publikuję już teraz ^^
Aska, gg i fb usunę pod koniec miesiąca ;)

DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM KTÓRZY TU BYLI CHOCIAŻ RAZ!
KOCHAM WAS BARDZO <33

Julia