wtorek, 23 września 2014

Post bez tytułu #ileśtamxd :D

Dum, dum, dum! xd
Sory, odbija mi trochę ^^
Chcę ogłosić iż dołączyłam do wspaniałego bloga z Shotami :D
Wpadniecie? Dla mnie?
To serio ważne xd
Oky, to ja spadam ^^
Serio mi odwala -,-
Weźcie mnie ogarnijcie! :D
Szpadam xd

Rozdział 3 "The love always appears unexpectedly"

Rozdział dedykuję Oli <3
Kocham Cię ;**
Dziękuję, że jesteś ♥


"Mam pistolet, dwa naboje i nas dwoje, 
to koniec, w tym raju, po tej stronie."


- Lud-mi-ła! Lud-mi-ła! - krzyczał tłum. Kiedy tylko zauważyli światową ikonę mody ich zainteresowanie muzykiem spadło do 0,99%. No w końcu to Ludmiła Ferro, ona zawsze jest w centrum uwagi.
- Dziękuję, ale chyba nie przyszliście tu aby mnie zobaczyć. - zaśmiała się blondynka.
- Ludmiła! - podeszła do niej jedna z reporterek - Słuchasz muzyki Federica?
- Ym.. może kiedy indziej. Teraz przyszłam na koncert i mam nadzieję, że będzie fajna zabawa. Przyszłam, żeby się wyluzować.
- Czy możemy liczyć na jakiś mały wywiadzik w naszym programie?
- Myślę, że tak. Ale mam bardzo napięty grafik i nie wiem kiedy będę miała czas.
- Dobrze, tu jest numer telefonu menadżera. Skontaktuj się z nim.
- Zadzwonię.
Blondynka za pozowała do kilku zdjęć i u boku ojca weszła na salę. Udało jej się stanąć w pierwszym rzędzie. Czekając na gwiazdę wieczoru zrobiła zdjęcie i umieściła na instagramie z dopiskiem "Dzisiaj jestem na koncercie, mam nadzieję, że będzie fajnie!". A potem zalogowała się na twittera i dodała kolejne zdjęcie z opisem "Koncertt! Już nie mogę się doczekać! #Koncert #Już #Teraz! Ludminators jesteś tutaj? @Federico Pasquarelli kiedy wyjedziesz na scenę? CZEKAMY!!"
Ku jej zdziwieniu od razu pojawiło się dużo komentarzy. Ale jeden zdziwił ją najbardziej. Był to komentarz od Federico "@Ludmiła Ferro Jeszcze chwila, czekajcie na mnie :D". Zszokowana jeszcze raz przeczytała. Nie myliła się. Schowała telefon do torebki i dalej czekała na młodego gwiazdora.

***

Zaraz muszę wyjść za scenę - pomyślał i po raz ostatni wszedł na twittera. Bardzo zaciekawił go wpis jednej z obserwowanych osób. Ludmiła Ferro - światowej sławy modelka i aktorka napisała o koncercie i go oznaczyła. Przyszła tu. Na jego koncert. Napisał komentarz. Nadal nie mógł w to uwierzyć. Powoli zaczęły do niego docierać pewne fakty.
To dlatego słyszałem jak ktoś skandował jej imię. To dlatego taki tłum był przed salą. To dlatego przed chwilą była w telewizji.
Przejrzał się w lustrze. Pokazał kciuk w górę jednemu ze scenografów i wybiegł na scenę.
- Dziękuję kochani! Nie sądziłem, ze tak wiele osób przyjdzie na ten koncert! Jesteście dla mnie najważniejsi! Chcę serdecznie powitać specjalnego gościa! Nie miałem pojęcia, że tacy ludzie przyjdą na mój koncert! Przyjechała tu Ludmiła Ferro! Bardzo Ci dziękuję!
Z głośników wydobyły się pierwsze nuty. Po chwili chłopak zaczął śpiewać jedną ze swoich piosenek.

~~~~

- Dziękuję wam za ten cudowny koncert! Byliście cudowni! Kocham was! - krzyknął i zszedł ze sceny.
- Gratuluję, byłeś świetny! - powiedział do niego menadżer. - Mam pomysł. Może uda  nam się tu ściągnąć tą Ludmiłę. Dzięki niej i tak mamy większy rozgłos.
- Jak to? - zdziwił się.
- Wspomniała na instagramie i twitterze o koncercie. A dodatkowo się oznaczyła. Wiesz ile Ci followersów doszło? Jest ich prawie 500 tysięcy!
- Co? Aż tyle? To 100 tysięcy więcej niż miałem!
- Dlatego po nią idź!
Chłopak pokiwał głową i poszedł w kierunku Ludmiły, która otoczona była fanami i dziennikarzami. Zdziwił się, że nikt do niego nie podbiegł. Zaczął przepychać się przez tłum i po chwili znalazł się za blondynką. Uśmiechnął się czując woń jej perfum.
- Ludmiło? - powiedział łapiąc ją za ramię.
Dziewczyna się odwróciła i spojrzała na chłopaka.
- Tak? - zapytała podpisując koszulkę jednej z fanek.
- Mój menadżer prosił żebym po ciebie poszedł. Chciałby z tobą porozmawiać.
- Yhm, okey. Za chwilę przyjdę.
- Dzięki. - uśmiechnął się czarująco i poszedł do swojej garderoby.

***

Spojrzał na księżyc odbijający się w tafli wody. Potem jego wzrok powędrował na gitarę i znów na wodę. Ułożył odpowiednio place i zaczął grać. Grał melodię której jeszcze nigdy nie słyszał. Powoli, regularnie szarpał za struny. Kiedy skończył powtórzył to po raz drugi, a potem trzeci. Za każdym razem starał się ułożyć tekst. Nie umiał.
Hiszpan schował gitarę do pokrowca i rozejrzał się. Wstał i trzymając gitarę wrócił do domu. Właściwie nie do końca. Wdrapał się na drzewo i przeszedł przez okno. Jego matka nie wiedziała, że się wymknął. Wymykał się codziennie. Jedyną osobą która to wiedziała była jego siostra. Jego mała siostrzyczka, którą kochał najmocniej na świecie.
Zamknął za sobą okno, zsunął ze stup buty i położył się spać.

○○○○○○○○○

Oky, jest rozdział :D
Postanowiłam, że zawsze będzie o trzech postaciach ^^
Ostatnie trochę krótkie, ale szczegół.
Podoba się wam?
Następny jak mi się uda xd
Kocham <3
Julia.

Notka pisana 14 września

niedziela, 21 września 2014

Trzy miesiące z wami! :D + Wyniki konkursu!

Kochani wy moi <3
Zanim pokażę wam statystyki itd. chcę mieć chwilę na przemowę :D
Jeśli chcecie omińcie ten fragment, to tylko moja paplanina xd

Jesteście tu ze mną trzy miesiące. Równe trzy miesiące! :D
Nie mogę uwierzyć, że ten czas tak szybko zleciał!
Niedługo też będzie mój rok na bloggerze! Trzeba zrobić jaką niespodziankę :D Ja co wymyślę ^^
Bardzo się cieszę z tego wszystkiego. Trzy miesiące temu wpisałam adres "francesca-love-story" i dałam tytuł 'When I Look At You'. Na początku, przyznaję, żałowałam. Ale szybko zmieniłam zdanie. Chciałam już dwa razy odejść. Nie odeszłam. Dzięki wam. Kocham was wszystkich. I muszę przyznać, że jestem z siebie dumna. Tak, jetem dumna. Może dla niektórych to mało, ale ja jestem prze szczęśliwa. Nie wyobrażałam sobie, że mogę tyle osiągnąć.

Chcę podziękować kilku wspaniałym osobom, które być może nawet nie wchodzą na bloga..

  1. Jessica. Po prostu zawsze będziesz najważniejsza. Kocham Cię najbardziej na świecie. Zawsze mnie wspierasz, doradzasz i wiem, że gdyby nie te kilometry dzielące nas byłabyś przy mnie. Dziękuję ;**
  2. Karolinka.. moja Caroline.. Kiedy się dowiedziałam, że założyłaś bloga byłam zszokowana. Ale teraz bardziej mnie wspierasz. Wiem, że mogę na ciebie liczyć. Dziękuję Ci <3
  3. Julia.. jesteś chyba najważniejszą osobą jaką poznałam na blogosferze. Gdyby nie ty nie znałabym Gabi, Oli, Klaudii.. wielu osób. To dzięki tobie odnalazłam się w tym małym "świecie". Dziękuję Ci ;*
  4. Ola.. jeszcze "niedawno" się nie znałyśmy. Od rozmów na gg wszystko się zaczęło. Dziękuję Ci za to wszystko ;* Kocham <3
  5. Gabi.. ostatnio pisałam z tb 1 września.. tak dużo od tego czasu się wydarzyło.. ale gdyby nie ty to wszystko było by inne.. gorsze.. Dziękuję Ci ;*
  6. Klaudia.. niedawno się pokłóciłyśmy... nadal nie mogę wrócić do tego co było kiedyś, ale mogę szczerze powiedzieć, że cię kocham ;*
  7. нαуℓє Ƹ̴Ӂ̴Ʒ nie wiem co mam powiedzieć. Zrobiłaś dla mnie wiele. To, co piszesz na gg jest niesamowite. Kocham Cię <3
  8. Cathy.. znamy się krótko, ale jesteś dla mnie ważna. Nie wiem co napisać.. Kocham <3
  9. I to tyle.. nie mam siły wymieniać, ale jest bardzo dużo osób którym chcę podziękować.
Okey, nie chce mi się robić screenów statystyk, więc musicie uwierzyć mi na słowo xd

Najczęściej wyświetlanym postem jest Rozdział 1 "My life is falls" z liczbą wyświetleń 110, a stroną Życie Francescy - 54 wyświetlenia.
Strona, z której najczęściej wchodziliście na mój blog jest blog z adresem http://leonietta.blogspot.com/ :D Aż 143 wyświetlenia dzięki niemu! Wow!
Najwięcej osób oczywiście wchodziło a Polski! Ale też z innych krajów!

Stany Zjednoczone - 131
Francja - 76
Norwegia - 57
Niemcy - 53
Holandia - 27
Ukraina - 24
Kenia - 21
Luksemburg - 14
Finlandia - 10

A z Polski weszło aż.. Dum, dum, dum.. 2220! I teraz takie wielkie WoW z mojej strony! Nie spodziewałam się! Dziękuję wam!

Teraz to, na co wszyscy czekali - wyniki konkursu!
Dostałam 5 prac - 3 miejsca i dwa wyróżnienia  ;>
Oczywiście wyniki od końca ;)
Ale najpierw przypomnę nagrody ;>

1 miejsce
 Opublikowanie One Shota, zadedykowanie rozdziału, reklamowanie bloga przez trzy tygodnie,  możliwość przeczytania szybciej dwóch rozdziałów i trzech wybranych OS'ów mojego autorstwa*, dyplom, kolaż, nagłówek i/lub szablon**.

2 miejsce
Opublikowanie OS'a, zadedykowanie rozdziału, reklamowanie bloga przez 2 tygodnie, możliwość przeczytania szybciej rozdziału i dwóch wybranych OS'ów. dyplom, kolaż.

3 miejsce
Opublikowanie OS'a, zadedykowanie rozdziału, reklamowanie bloga przez tydzień, możliwość przeczytanie szybciej rozdziału i wybranego OS'a, dyplom, kolaż.

Wyróżnienie (mogą być dwa)
Zadedykowanie rozdziału, możliwość przeczytania mojego OS'a, dyplom, kolaż.

Okey, oto wyniki!

Wyróżnienie drugie wędruję do.. Lolitty Comello z wynikiem 19,5 punktów! Gratuluję!
Wyróżnienie pierwsze dla Luxi Ferro która otrzymała 21,5 punktów! Gratuluję!
Miejsce trzecie otrzymała.. Fran ♥! 22,5 punktów! Gratuluję z całego serca! Wspaniały OS!

Jeszcze miejsce drugie i pierwsze.. są dwie osoby. Lili Ferro i Cathy Lambre. Cathy Lambre i Lili Ferro. Jedna i druga mają bardzo dużo punktów. 25 i 26. Oby dwa One Shoty bardzo mi się spodobały. Były genialne. Ale jeden był odrobinę lepszy. Różnica jednego punktu, a taka wielka nadzieja, że to właśnie ty masz więcej. 
A więc Miejsce pierwsze otrzymała... dum..dum..dum..
Cathy Lambre!
A więc Miejsce drugie zajęła Lili Ferro. Twój OS był naprawdę dobry. Otrzymałaś 25 punktów. Z całego serca gratuluję.
Cathy. Zajęłaś pierwsze miejsce. Szczerze mówiąc jak tylko przeczytałam tego One Shota wiedziałam, że zajmiesz pierwsze lub drugie miejsce. On jest tak genialny!
Ta historia Naxi jest tak wspaniała!

Proszę wszystkich o kontakt przez gmaila w celu odebrania swoich nagród.

Lilitta i Luxi: Mam opublikować wasze Os'y? Ponieważ dostałyście wyróżnienia do was należy decyzja.

Szczerze gratuluję wszystkim. Każdy OS był wspaniały, chętnie każdej z was przyznałabym pierwsze miejsce.
Zazdroszczę talentu ;3

Okey, to tyle. Codziennie o godzinie 18 będę publikowała Os'y. Dzisiaj opublikuję również OS'a którego napisałam z okazji trzy miesięcznicy :D
Dziękuję jeśli dotrwaliście xd
Koocham <3

Julia

niedziela, 14 września 2014

KONKURS!

Uwaga!
Oto nadchodzi pierwszy w historii konkurs na When I Look At You!
Konkurs nie jest czymś oryginalnym. To po prostu konkurs na One Shota.
Tak, zwyczajnego One Shota. Nie wykazałam się, wiem.
Konkurs będzie trwał do mojej trzy-miesięcznicy.
Nie za długo - wiem.
Konkurs nie będzie miał sensu, jeśli nie będzie zgłoszeń. Mam nadzieję, że będą chociaż trzy. Tyle starczy.
A tak, data zakończenia konkursu to dzień przed, czyli 20 września 2014!
Godzina 19 :D
Wyniki 21, w miesięcznicę *o*
Tak, to tylko 6 dni. Jakby co, przedłużę czas. Jeśli ktoś mi napisze pozwolę mu na dzień-dwa dłużej. O to się nie martwcie.

Wymagania:
- One Shot musi mieć co najmniej no wiecie.. odpowiednią długość. 
- Zwracam uwagę na błędy ortograficzne, interpunkcyjne i językowe.
- Zwracam uwagę na powtórzenia!
- Praca nie ma być w załączniku i nie ma być to link.
- To chyba tyle.

W razie niejasności pytajcie w komentarzu lub na asku, do którego link znajdziecie w odpowiedniej zakładce.

Za co przyznaję punkty?
Błędy (ich brak) - 0-5 pkt.
Powtórzenia - 0-2 pkt.
Sens wydarzeń, fabuła - 0-5 pkt.
Pomysł - 0-7 pkt.
Oryginalność - 0-1 pkt.
Punkty za to jak mi się podoba - 0-10 plt.

Czyli razem 30. Nie jestem surowa ;)

Prace wysyłajcie na mój gmail: jaaanwm.jaknazwacwiectopisze@gmail.com :)
Jako tytuł napiszcie "KONKURS".
Przed waszym OS'em ma znaleźć się następująca formułka:
(przykład)
Autor: Julcia D.
Tytuł: Wszystko przemija, a miłość zostaje
Parringi/Postacie: Fedemiła, Naxi, Leon, Violetta, Diego
Uwagi: Zawiera wulgaryzmy

I na końcu link waszego bloga, jeśli takowy posiadacie.

A teraz to najważniejsze, czyli nagrody!

1 miejsce - opublikowanie One Shota, zadedykowanie rozdziału, reklamowanie bloga przez trzy tygodnie,  możliwość przeczytania szybciej dwóch rozdziałów i trzech wybranych OS'ów mojego autorstwa*, dyplom, kolaż, nagłówek i/lub szablon**.

2 miejsce - Opublikowanie OS'a, zadedykowanie rozdziału, reklamowanie bloga przez 2 tygodnie, możliwość przeczytania szybciej rozdziału i dwóch wybranych OS'ów. dyplom, kolaż.

3 miejsce - Opublikowanie OS'a, zadedykowanie rozdziału, reklamowanie bloga przez tydzień, możliwość przeczytanie szybciej rozdziału i wybranego OS'a, dyplom, kolaż.

Wyróżnienie (mogą być dwa) - Zadedykowanie rozdziału, możliwość przeczytania mojego OS'a, dyplom, kolaż.

~~~~~

*Na komputerze mam sporo moich OS'ów których nikt nie czytał. Dam osobie - która zajmie wybrane miejsce - kilka opisów OS'ów i ta osoba wybierze odpowiadającą jej miejscu ilość, a ja pozwolę jej przeczytać.

** W ramach pierwszego miejsca dana osoba może złożyć u mnie zamówienie na nagłówek lub szablon. Jeśli osoba, która zajmie miejsce pierwsze nie będzie tego chciała spadnie to na drugie miejsce itd. ;)

~~~~~

To chyba tyle, w razie pytań wiecie co robić.
Jeśli nie dostanę trzech prac konkurs zostanie unieważniony.

Rozdział 2 "I love.."

Ten dedykuję Jessice. Pomimo, że zna mnie tak długo i wie jaka jestem nie zostawiła mnie. Jest przy mnie.
Best Friend Forever <33
Kocham ;*


"Czuję jakby miliony igieł wbijały mi się w serce, a potem widzę Ciebie i znów jest dobrze"



- Jak się nazywasz? - zapytała wysoka kobieta siadając na kanapie.
- Francesca.. - powiedziała cicho brunetka.
- Francesca jak?! - zapytała podnosząc głos.
- Francesca Caviglia! - krzyknęła dziewczyna.
- Wiek?
- 18 lat!
- Dobrze, sprawdziłam. Wytrzymasz w stresie, możemy przejść do rozmowy.
- Że co?!
- To.
- Ale, ale..
- Spokojnie. Witaj, nazywam się Kate Rico.
- Francesca Caviglia.
- Skąd pochodzisz? Widzę, że nie z Argentyny. Masz taki.. inny akcent.
- Z Włoch.
- Gdzie dotychczas mieszkałaś?
- No wcześniej we Włoszech, ale nauczyłam się języka i kilka dni temu przyjechałam.. na razie mieszkałam w hotelach, ale to zbyt uciążliwe.
- Masz pracę?
- Na razie szukam, ale mam sporo oszczędności.
- Co zamierzasz robić? W sensie pracować, uczuć się..
- Myślałam nad szkołą muzyczną, a w weekendy i po południu praca jako np. opiekunka. Wiem, że nie zarobię za dużo, dlatego myślałam też na innych dorywczych pracach.
- Przepraszam, że o tyle pytam, ale muszę wiedzieć kogo przyjmuję pod swój dach.
- Czyli mnie pani przyjmie? - zapytała uradowana dziewczyna.
- Tak, widzę że jesteś wzorową uczennicą, pomocną i masz ambicję. Dzisiaj możesz się wprowadzić.
- Dobrze, to pójdę po bagaż i wrócę za jakiś czas.
- Wtedy załatwimy wszystkie formalności. Do zobaczenia!
- Do widzenia! - powiedziała i wybiegła z domu.

***

Spojrzała na swoje odbicie w lustrze. W jej wzroku była pogarda, patrzyła z obrzydzeniem.
Jestem gruba. Za gruba. Moje łydki w ogóle nie są umięśnione. Mam aparat. Brzydkie włosy wyglądem przypominające siano. Krótkie paznokcie. Małe oczy. Piegi. Dziwne usta. Czy we mnie jest coś ładnego? - zapytała siebie w myślach. Odwróciła się tyłem do lustra i usiadła na skrawku łóżka. Sięgnęła po smartfona i wybrała pierwszy numer na liście. Po chwili w słuchawce usłyszała znajomy głos.
- Cam? O co chodzi?
- Musisz mi pomóc.
- W czym?
- Chcę się zmienić. No wiesz, swój wygląd. Pomożesz mi?
- Okey, już jadę.
- Dzięki. Pa.
- Pa.
Dotknęła palcem czerwoną słuchawkę i odłożyła telefon na szafkę.
Będzie dobrze. - pocieszyła się w myślach. Wstała i podeszła do okna. Usiadła na szerokim parapecie. Sięgnęła po zdjęcie matki. Była piękna. Przejechała palcem po twarzy rodzicielki. Piękne rude włosy się błyszczały. Na jej twarzy było kilka piegów nadających uroku, a jej zęby były proste i śnieżno białe. Miała zgrabną sylwetkę, a jej oczy - delikatnie podkreślona mascarą - były idealnej wielkości. Miała cieniutkie usta pomalowane różową szminką. Jej paznokcie były długie i czerwone. Po prostu była piękna. Jest piękna.
Usłyszała ciche pukanie do drzwi. Już chciała otworzyć, ale gość wparował do środka jak huragan i trzasnął drzwiami.
- Vilu! - krzyknęła na przyjaciółkę, która zdyszana opierała się o drzwi - Biegłaś?
- Ta-tak.
- Jesteś idiotką! - zaśmiała się i wstała zostawiając zdjęcie mamy na poduszce.
- To ja przyszłam do ciebie pomóc, a ty tak mnie traktujesz?!
- Okey. To pomóż mi.
- Okey, co chcesz zmienić?
- Wszystko! Jestem brzydka!
- Okey, ale nie wiem co widzisz u siebie jako "brzydkie". Wymień.
- Vilu!
- Wymień.
- Okey. - mruknęła. - Jestem za gruba. Chcę mieć chudsze nogi i ogólnie. Zęby. Włosy. Paznokcie. Twarz. Oczy. Wszystko.
- Czyli trzeba zacząć od podstaw. Twoja figura. Chcesz schudnąć, tak?
- No tak!
- Musisz ćwiczyć i zdrowo się odżywiać. Opracujemy plan ćwiczeń i jadłospis na dwa tygodnie. Myślę, że przez ten czas będą już jakieś poprawy. Potem i tak będziesz musiała ćwiczyć, ale będzie mogła odżywiać się jak chcesz.

***

- Naty, ja.. kocham cię. - powiedział patrząc na arbuza pomalowanego szminką.
Wtedy zawiał wiatr i arbuz roztrzaskał się o ziemię. Chłopak krzyknął patrząc w niebo:
- Czemu?! Czemu?!
Od miesiąca próbuje podejść do dziewczyny i zagadać. Ale nie potrafi. Ciągle to ćwiczy, ale uważa, że nie umie. Zwracał się nawet o pomoc do przyjaciółki. Ta niewiele pomogła. Lara - bo tak dziewczyna miała na imię - stwierdziła, że powinien być pewniejszy siebie.
Chłopak zauważył biegnącą w jego kierunku Larę. Dziewczyna machała do niego. Po chwili znalazła się obok niego.
- Lara? O co chodzi? - zapytał zdziwiony.
- Wiem.. jak.. masz.. zdobyć..Natalię.. - wydyszała.
- Co?! Jak? - powiedział zdumiony.
- Musisz.. przyjechać.. do.. niej.. motorem.. i.. wziąć.. ją.. na.. piknik.. tam.. powiesz.. co.. czujesz..
- Dobrze wiesz, że nie umiem jeździć motorem.
- Ale ja.. cię nauczę.
- Ty? Ty jesteś mechanikiem.
- Sugerujesz, że nie umiem jeździć?! - zapytała oburzona.
- Umiesz, umiesz! Ale mi chodzi o to, że może ktoś bardziej doświadczony powinien mnie nauczyć?
- Na przykład kto? Hm?
- A.. a może.. albo.. Vilu?
- Violetta? Czy ja dobrze słyszysz? Przecież jej nienawidzimy! - krzyknęła oburzona.
- TY jej nienawidzisz. A jesteś jej mechanikiem. Ona jest świetna. Może mi pomorze.
- To sam ją poproś. - powiedziała i zostawiła chłopaka samego.

Ů○○○○○○○○○○○Ů

Witamm!
Jestem ;>
Notka będzie krótka..
Chcę wam powiedzieć coś ważnego.
Mam ochotę odejść «
Po prostu mam dość. I tak prawie nikt nie czyta. Niby są obserwatorzy, ale nie komentują.
Przepraszam, ale.. ja nie wytrzymuję.
Wiem, że mówiłam, że rozdział we wtorek, ale tak wyszło..

Post publikowany automatycznie. Notka pisana 13 września o godzinie 10:30-34

czwartek, 11 września 2014

Rozdział 1 'My life is falls"

Rozdział dla Katariny <33
Kocham Cię ;*


Czasem w naszym życiu nadchodzi moment kiedy przeszłość trzeba oddzielić od teraźniejszości.


Kiedyś było wspaniale. Miałam wspaniałych znajomych, rodzinę i chodziłam do dobrej szkoły. Potem Cię poznałam i było jeszcze lepiej. Ale gdy Cię straciłam moje życie się skończyło.
Wstała z hotelowego łóżka i podeszła do wielkiego okna z widokiem na miasto. Buenos Aires to zupełne przeciwieństwo Neapolu.
Wyszła z pokoju i zamknęła drzwi kartą.
Kolejny raz to uczucie. Pytanie 'Co dalej?' było ostatnimi czasy zadawane kilka razy dziennie. Może czas znaleźć odpowiedź?
Zapukała do drzwi wielkiego domu. To był już siódmy z kolei. Denerwowało ją to, że ludzie najpierw umieszczają ogłoszenia, a potem się okazuje, że zmienili zdanie. Brunetka szukała pokoju w jakimś domu. Nie chciała wydawać pieniędzy na mieszkanie.
Drzwi otworzyły się i stanęła za nimi mała dziewczynka w wieku na oko 7 lat.
- Cześć. - powiedziała grzecznie dziewczyna - Zawołasz mamusię?
- Nie ma mamy..
- To tatusia?
- Też nie ma..
- A kto jest w domu?
- Ja i Alba. - zaśmiała się dziewczynka.
- A kto to Alba?
- Moja siostrzyczka. - powiedziała dumnie dziewczynka.
- Zawołasz ją?
- Dobrze.
Mała czarnowłosa dziewczynka zniknęła, a po chwili pojawiła się z dziewczyną mniej więcej w wieku Francescy.
Skądś ją znam. Kojarzy mi się z.. to Alba! TA Alba Rico Navarro!
- Czy ty jesteś.. - zaczęła.
- Tak, to ja - Alba. Mów po co przyszłaś.
- Widziałam ogłoszenie o pokoju i chciałabym..
- Za 10 minut wrącą rodzice. Z nimi porozmawiasz.
- Okey.
- Wejdź.
- Dzięki. - mruknęła i weszła do środka. Zostawiła buty i kurtkę po czym powolnym krokiem szła za 18-letnią gwiazdą.
- Siadaj. - wskazała na białą kanapę - chcesz coś do pica? Kawę? Herbatę? Soku?
- Może być sok, dziękuję.
- Nie bądź taka oficjalna! - zaśmiała się brunetka - Alba.
- Francesca.
- Jak chcesz włącz telewizję. - powiedziała i zniknęła za drzwiami.
Fran postanowiła przyjrzeć się wnętrzu.
Salon był elegancki, ale nowoczesny. W większości urządzony na biało. Na sofie i fotelach nie było najmniejszej plamki. Na przeciw kanapy stał wielki telewizor plazmowy. Trochę bliżej stał niski drewniany stoliczek, a na nim wazon z kwiatami i laptop. Ściany były pomalowane na jasno, ale tym razem był to kolor kremowy. Na środku ściany ciągnął się paseczek o grubości nie więcej niż 30 cm. Pasek był nieco ciemniejszy w brązowe wzorki.W salonie było też kilka szafek i pięknie zdobiony sekretarzyk. Stała też tam wieża  (taka do muzyki, wiecie o co chodzi), a obok spory stos płyt. Na ścianach wisiało kilka obrazów pasujących do wnętrza. Podłoga była drewniana, ale kanapa stała ma białym puchatym dywaniku. Na jednej ze ścian było kilka ogromnych okien sięgających od podłogi do sufitu i drzwi prowadzące na taras. Całość dopełniało kilka drobnych dodatków, które nadawały wnętrzu uroku. Po chwili wróciła Alba z dwiema szklankami soku pomarańczowego i talerzykiem pełnym ciastek z czekoladą.

***

- Jak się czujesz synusiu? - powiedziała kobieta wchodząc do sali w której leżał jej syn.
- A jak mam się czuć? - powiedział z wymalowaną irytacją na twarzy.
- Myślałam, że może być trochę lepiej. - powiedziała, a w jej oczach pojawiły się łzy. Po chwili zaczęły spływać po jej bladych policzkach.
- Widzisz co narobiłeś?! - krzyknął na niego ojciec wchodząc do pomieszczenia - Matka znowu płacze przez ciebie!
- Przepraszam, że przeszkadzam, ale proszę ciszej. To jest szpital. - powiedziała jedna z pielęgniarek i spojrzała na płaczącą kobietę i rozwścieczonego ojca. Potem jej wzrok powędrował na chłopaka. Pokręciła głową i dodała - I przepraszam, ale muszą państwo opuścić salę, muszę skontrolować wyniki. Niech pani wróci do domu, Marco sobie poradzi, a pani musi odpocząć.
Kobieta w odpowiedzi pokiwała niepewnie głową i trzymając się męża. Kiedy już drzwi były zamknięte, a kobieta była na końcu korytarza młoda pielęgniarka pokręciła głową i powiedziała:
- Znów muszę Cię ratować Marco. Nie poradzisz ty sobie. - zaśmiała się, ale dopiero po chwili dotarło do niej co powiedziała. - Oj, przepraszam. Nie w tym sen..
- Wiem o co chodziło. - brunet zaśmiał się z zmieszania koleżanki. Mimo, że dziewczyna była pielęgniarką przyjaźnili się. W końcu dzieliła ich niewielka różnica wieku.
- To co, jak u ciebie?
- Normalnie. Jak zawsze. - mruknął - A u ciebie?
- Dobrze, Jen jutro urządza imprezę.
- Fajnie.
- A jak samopoczucie? Lepiej?
- Chwilami jest nawet dobrze. Ale wtedy zjawiają się rodzice i wszystko niszczą.
- Jeśli chcesz mogę Cię przenieś do zamkniętej sali..
- Możesz to zrobić?
- Może mi się uda. A chcesz?
- Bardzo!
- Okey, ja muszę iść do następnego pacjenta. Cześć. - powiedziała i z uśmiechem opuściła salę.

***

- Lu! Zgadnij co załatwiłem! - krzyknął ojciec wchodząc do domu córki.
- Tak tato? - zapytała pojawiając się u boku ojca.
Mężczyzna przytulił swoją "małą córeczkę" i powiedział.
- Bilety na koncert jakiegoś młodego artysty.. Tego.. Jak on ma? Nie ważne. To jakaś młoda gwiazda. Miał nawet własną trasę. Myślałem, że Cię to zaciekawi.
- Może być, wiesz że lubię nowe gwiazdy, A kiedy jest ten koncert? Bo jutro mam galę i wiesz..
- Koncert jest za trzy godziny. - zaśmiał się mężczyzna.
- Przyjedziesz po mnie? - zapytała blondynka.
- No wiesz.. matka rozbiła samochód..
- A reszta?
- Rozbiła mercedesa.. A wiesz, że innych nie lubię.
- Okey, to ja przyjadę.
- Dzięki.

~~~~

Ubrała się w letnią sukienkę w odcieniu pudrowego różu. Do tego wzięła koturny w kwiaty i torebkę - na złotym ramiączku -  w ten sam wzór. Założyła złoty łańcuszek i zawieszką w kształcie nutki i kolczyki od kompletu. To tego cieniutka bransoletka i gotowe. Zrobiła delikatny makijaż i rozczesała swoje długie blond loki. Zeszła na parter i wzięła kluczyki od srebrnego Porsche. Weszła drzwiami do garażu i podeszłą do wybranego samochodu. Odblokowała drzwi i wsiadła na miejsce kierowcy. Odpaliła silnik i wyjechała z garażu, który automatycznie się za nią zamknął (wcześniej też się otworzył). Po chwili jazdy była pod domem ojca. Zatrąbiła, a mężczyzna wyszedł z budynku i wsiadł do samochodu. Ruszyła i w ciszy dojechali do miejsca w którym miał być koncert.

^^^^^^^

I jesztt!
Wiem, krótki XDD
Miało być jeszcze o ostatniej postaci, ale to pozostanie dla was tajemnicą do któregoś rozdziału ;>
Fiemm, wredna jestem xd
Ale następny niedługo ;>
(Co u mnie oznacza tydzień ;x)
To tyle xd
Ciao ;*

wtorek, 9 września 2014

Prologue "My new life"

Prolog dedykuję Oli ;*
Dzięki niej zmotywowałam się do pisania <33
Twoja motywująca piosenka ♥


"Szczęście to nie tylko uśmiech"

Strach. Ucieczka. Nowe życie. Co dalej? Nowa praca, nowi znajomi. Ale o dawnym życiu nie da się zapomnieć. Wspomnienia zawsze wygrywają.

Wysiadła z autobusu i położyła na ziemi walizkę. Usiadła na ławkę i wyjęła z plecaka mapę miasta. Ulica na której się znajduje to ulica Kwiatowa. Najbliższy hotel jest 3 ulice dalej. Schowała mapę i wstała. Zaczęła szybko przemierzać chodnik ciągnąc za sobą ciężką walizkę.

Szkoła. Konkurs. Wygrana. Wyjazd. Kariera. Powrót. Tragedia. Co teraz? Nie miał innych planów na przyszłość. Nie poradzi sobie bez muzyki.

Otworzył oczy i leniwie się przeciągnął. Spróbował wstać. Nie może. Z każdym kolejnym dniem rozczarowanie wzrasta. Już dawno czucie w nogach powinno wzrosnąć. Jak na razie chłopak jest w beznadziejnej sytuacji.

Moda. Uroda. Styl. Jest piękna. Sławna. Mądra. Ale brakuje jej tego najważniejszego - miłości. Czy uda jej się?

Weszła do wielkiej jadalni i usiadła na końcu dwunastoosobowego stołu. Zaraz zjawiła się jej gosposia i poukładała przed nią przeróżne dania. Dziewczyna nałożyła na talerz odrobinę sałatki i milczeniu to zjadła. Resztę po prostu zostawiła.

Pasja. Muzyka. Talent. Rozwija się. Daje z siebie wszystko. Miał nawet własną trasę. Ale naprawdę jest zarozumiałym egoistą. Zmieni się?

Wysiadł z samochodu. Przed nim stały setki fanek proszących o autografy. Podpisał kartki kilku najładniejszym dziewczynom, a resztę olał. Wszedł do szkoły i zaszył się w sali od muzyki. Sięgnął po gitarę i zaczął grać piosenkę o której myślał cały ranek. Przyśniła mu się.

▬▬▬▬▬▬

I jest prolog. Przyznaję, że mi nie wyszedł. Miało to być coś innego.
Ale mimo to jestem dumna. Zmotywowałam się na pisanie tego opowiadania. Będzie dobrze ;D
Muszę przyznać, że to trochę dzięki Oli. Po prostu podsunęła i motywującą piosenkę i zaczęłam takich słuchać ^^
Dziękuję, kocham Cię ;*

niedziela, 7 września 2014

Epilogue "If you love somebody give him leave" + wyjaśnienie

Jest bardzo ważna osoba której chcę dedykować ten epilog. Epilog to jedna z najważniejszych części opowiadania, wiec osoba której go dedykuję również musi być wyjątkowa. Rozdział jest dla Jessicy. Mojej kochanej. A w dodatku to jej urodzinki *o*
Kocham Cię, wiesz? ;*

"Skoro mnie kochasz daj mi odejść"



Kocha go. Kocha go ponad życie. Jest dla niej najważniejszy. Zrobiłaby dla niego wszystko. Teraz to wszystko zepsuł. Mogło być idealnie. Było idealnie. Zostawił ją i powiedział, że nigdy nie kochał. Ale czy to prawda? To wie tylko on.
Jej uczucie nie wygasło. Jest tak silne jak kiedyś, a może nawet silniejsze. Zrobi wszystko bu uratować ten związek. Sprawi, że pokocha ją na nowo. Musi dać radę. Da radę.

***

W naszym życiu są wzloty i upadki. Raz mamy wszystko, raz nic. Ale najważniejsze jest to, aby się nie poddawać. Trzeba mimo wszystko iść naprzód.


♠♠♠♠♠♠♠♠♠♠♠♠♠♠♠


Tak, oto ten słynny epilog. Jeśli dziwicie się co jest grane to zapraszam dalej :D


Jak może wiecie prawie w ogóle już nie mam weny. Jestem wykończona. Czuję, że potrzebuję zmiany, a niema to być kolejny blog. Więc postanowiłam zrobić "przerwę" z tym opowiadaniem. Po prostu teraz był epilog, potem będzie nowe opowiadanie. Możliwe, że prolog jeszcze dzisiaj.A potem, nie wiem po ilu rozdziałach będzie epilog tamtego i "przywrócę" to opowiadanie. Napiszę prolog, a potem rozdziały. Będzie to jakby druga część. Może będzie tak co jakiś czas. Nie mam pojęcia. Wiem, że ta zmiana może pozytywnie wpłynąć na to opowiadanie.

Dziękuję za uwagę ;*

Julia.

100 lat!


Kochani!
Dzisiaj Jessica obchodzi swoje 13-ste urodziny!

Kochanie!
Przede wszystkim chcę Ci życzyć wszystkiego najlepszego!
Spełnienia marzeń, 
wspaniałych prezentów, szalonej imprezy i wszystkiego czego sobie życzysz. Ciągłego uśmiechu na ustach, choć i tak Ci go nie brakuje!
Chcę, żebyś wiedziała, że zawsze będziesz dla mnie najważniejsza <3
Torcik dla cb ;*


Mimo, że dzieli nad tak wiele kilometrów to Ty zawsze będziesz moją najlepszą przyjaciółką. Nikt Ci nie dorówna, nie przebije naszej przyjaźni. Znam Cię odkąd pamiętam. Zawsze się razem bawiłyśmy. Zuzia, Karolina czy Patrycja tego nie zniszczą ;* Tylko Co naprawdę ufam. Tylko Ci powiedziałam o blogu. Tylko tobie powierzam sekrety.
Dziękuję Ci za te wszystkie chwile razem. Za to jak mnie pocieszasz kiedy jestem smutna. Nawet o 3 w nocy nie odpuścisz. Musisz zobaczyć na skype mój szczery uśmiech, albo nie dasz mi spokoju. Potrafisz rozmawiać ze mną przez telefon 3 godziny
dziennie. Znosisz moje humory, krzyki i dziwne poczucie humoru. Dziękuję Ci za wszystko.. ale w szczególności za to, że jesteś. Gdyby nie ty nic nie byłoby by takie samo ;* Kocham Cię najbardziej na świecie. <33333333333
A teraz

Kochanie, nie mogę być z tobą, ale wiem, że na pewno byłoby wspaniale;*
Kto wie, może dzisiaj przyjedzie do ciebie kurier z paczką ;> Heh XD

KOCHAM NAJBARDZIEJ NA ŚWIECIE!

Post został opublikowany automatycznie, nie mam mnie w domu ale na pewno jeszcze złożę Ci życzenia ;* 
Julia ;*

poniedziałek, 1 września 2014

Post bez tytułu #3

Miał się pojawić dzisiaj rozdział. Nie będzie go. Są dwa powody. 1 - mało komentarzy pod ostatnim. 2 - moi głupi znajomi. Są chorzy i przez nich nie napisałam xd
Ale rozdział w tym tygodniu ^^

Jest też druga sprawa. Mianowicie zaczął się rok szkolny. Nie będę wam truła, że trzeba się uczyć itp., itd. bo każdy wie, że ja tego nie będę robiła. Ale po prostu mniej czasu. Wracam ze szkoły codziennie o 16, tylko w piątki wcześniej. Wtedy muszę coś zjeść, odrobić lekcje (I tak tego nie zrobię xd) i spakować się na następny dzień. Do tego nie mogę zarywać nocy. A do tego dochodzą obowiązki w domu. A chyba każdy chce mieć też czas dla siebie. Więc będę tu nie tak często jak dotychczas. Mam jakąś godzinę dziennie przed laptopem. Ale to nie tylko ten blog. Mam też dużo innych ważnych spraw, np. fb XD
No więc rozdziały myślę, że tak jeden-dwa, ewentualnie trzy tygodniowo. Dobrze wiem, że do drugiej na pewno nie będę spała. Wtedy mogę trochę pisać. Ale mam też swoje życie, a często też nie mam weny. Wiec zrozumcie mnie.

To tyle.
Kosmitka Julia xd